Jeszcze do niedawna aglomeracja górnośląska była inwestycyjnym dnem. Tak – nie zawahajmy się użyć tych słów. Nagle okazało się, że stała się ona jednym z najbardziej rozchwytywanych terenów inwestycyjnych. Co tak zmieniło podejście inwestorów. Czy chodzi wyłącznie o infrastrukturę? Przecież drogi na Śląsku narastają stopniowo i to przez wiele lat.
Zmiana mentalności
Górny Śląsk to obszar w którym gospodarka państwowa odegrała ogromną rolę. Niestety przeniosło się to na mentalność potencjalnych pracowników. Coraz częściej zaczęli oni przyjmować postawę roszczeniową, zamiast starać się odpowiedzieć na wymagania stawiane przez lokalny rynek pracy. W nowoczesnej gospodarce kapitalistycznej takie podejście się nie sprawdza.
Dlatego też mentalność potencjalnych pracowników była jednym z kryteriów, od których zależało to, czy inwestorzy zechcą zainwestować część swoich środków na powstanie nowych miejsc pracy. Wszak kapitał ludzki jest o wiele ważniejszy, niż najbardziej korzystne grunty inwestycyjne. Bez pracowników żaden zakład pracy się nie ostoi.
Kto pierwszy?
Można zauważyć, że grunty inwestycyjne na terenie Górnego Śląska zaczęły „zapełniać się” nowymi przedsiębiorstwami w sposób lawinowy. Jak to było możliwe? Wyjaśnienie tego problemu jest bardzo proste. Pierwsza firma zewnętrzna, która weszła na górnośląskie grunty inwestycyjna, zachęciła kolejne do inwestowania na wybranych gruntach.
W efekcie coraz częściej powstawały nie tylko nowe firmy, ale przede wszystkim – można było zauważyć rozkwit nowych gruntów inwestycyjnych. Na początku mieliśmy z nimi do czynienia wyłącznie w okolicach Gliwic i Katowic. Potem zaczęły się one pojawiać również w Rybniku, Żorach i w kolejnych miastach tego regionu Polski.
Sprawdzony pomysł
Gdy wiele lat temu powstawały specjalne strefy ekonomiczne, wielu dużych inwestorów nie do końca zdawało sobie sprawę, jak ów system będzie działał. Inwestorzy przed zainwestowaniem dużej sumy pieniędzy w swój biznes, musieli dokładnie przeanalizować dostępność i komunikację gruntów inwestycyjnych.
Dziś wszyscy wiemy, że zasadność ich powstania sprawdza się. Dają one wiele miejsc pracy, zmieniają region no i rzecz jasna – zwiększają inwestycyjne zainteresowanie tym regionem Polski. To dzięki gruntom i strefom inwestycyjnym, możliwe jest przeobrażenie Górnego Śląska w nowoczesny i sprawny ekonomiczne region. Tym samym Śląsk przeszedł drogę od kopciuszka, do księżniczki.
Artykuł powstał we współpracy z GTB Invest